IGNACY
Witam serdecznie Drogich rodziców!
Bardzo długo zastanawiałam się od czego powinnam zacząć ten wpis, tak samo było z moim już 3 letnim synkiem Ignasiem i jego autyzmem.
Ignacy urodził się 11 lipca 2020 roku jako zdrowy duży chłopiec. Problemy zaczęły się około 4 miesiąca życia, stwierdzono u niego obniżone i wzmożone napięcie mięśniowe, po czym rozpoczęła się rehabilitacja, głównie metodą Vojty. Był to ciężki okres, ćwiczenia co 4 godziny 3/4 razy dziennie do tego co trzy tygodnie zmiany stymulacji punktów uciskowych, oraz dodatkowych ćwiczeń. W wieku 17 miesięcy Ignacy zaczął samodzielnie chodzić co spowodowało zakończenie rehabilitacji sukcesem. Nasza radość i spokój nie trwał jednak zbyt długo, ponieważ zaczęłam się nie pokroić zachowaniem swojego synka… Ignacy do 8 miesiąca życia był bardzo uśmiechniętym, bardzo dużo gaworzącym niemowlakiem. Niepokojące objawy zauważyłam około 12 miesiąca życia:
- utrzymywał smoczek na kciuku, patrząc jak się chwieje,
- kręcił okrągłymi przedmiotami,
- nie reagował na imię,
- wszystko było mu obojętne,
- słaby kontakt wzrokowy
W marcu 2022 roku Pani neurolog poleciła nam udać się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, tak też uczyniłam. W tamtym czasie zdawałam siebie już sprawę, ze podejrzewają u mojego dziecka autyzm, a ja już o tym wiedziałam. Moja pierwsza myśl „co robić, gdzie szukać pomocy, trzeba szybko zacząć działać, jest jeszcze malutki, w tym okresie dużo może osiągnąć, jego mózg jest jeszcze plastyczny!”. Moja rodzina nie do końca wierzyła, ze Ignaś ma autyzm, uważali, ze trochę wolniej się rozwija przez to obniżone napięcie mięśniowe… ale mi i mężowi coś nie pasowało. W Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej obserwacja bo jest jeszcze za mały na diagnozę, otrzymał opinie o Wczesne Wspomaganie Rozwoju od września 2022 roku i został zapisany do Miejskiego Żłobka.
Nasza historia z Panem Jurkiem zaczęła się w sierpniu 2022 roku. Kontakt do Pana Jurka otrzymałam poprzez drogę „pantoflową”, nie wahając się weszłam na stronę Algomed i zaczęłam czytać historie rodziców. Następnego dnia postanowiłam zadzwonić, ponieważ wiedziałam, ze terminy do Pana Jurka są dość odległe. Pierwsza rozmowa z Panem Jurkiem szybka i konkretna: ile ma lat? co się dzieje? w skrócie opowiedziałam nasza historię, otrzymałam termin pierwszej wizyty oraz wytyczne dotyczące diety. Po zakończeniu rozmowy usiadłam i trochę się przeraziłam tą dietą, ale to było tylko przygotowanie do diety... wtedy nie wiedziałam co mnie jeszcze czeka.
Po upływie trzech miesięcy zjawiłam się u Pana Jurka, Ignacy miał wtedy 2,5 roku. Po pierwszej wizycie okazało się, ze Ignaś jest zagrzybiony, dostał zioła i tą prawdziwą dietę. Pamiętam wtedy ze nazw niektórych kasz nawet nie znałam… zero cukru, przeważały warzywa, z owoców tylko maliny i borówki i te zioła, byłam przerażona osobnym gotowaniem, robieniem mleka migdałowego i czy Ignacy się dostosuje?. Po powrocie do domu usiadłam i zaczęłam czytać o tych kaszach co z tego można zrobić itp… mój mąż był bardzo sceptycznie nastawiony, a jak jeszcze zobaczył pudełka z ziołami chińskimi na których nie ma polskiego tłumaczenia, tragedia. Jednak ja się upadałam i powiedziałam, ze musimy spróbować, jak nie będzie efektów to zrezygnujemy. Po upływie miesiąca weszła już rutyna, Ignacy pochłaniał wszystko co mu przygotowywałam, cały czas był głodny, walczył z cukrem otwierał szafki i szukał cis słodkiego, ale konsekwentnie mu odmawiałam. Pięć tygodni po pierwszej sesji mały Ignaś zaczął reagować na imię, poprawił się kontakt wzrokowy, zaczął reagować na otoczenie.
Z niecierpliwością czekałam na kolejna wizytę w lutym 2023 roku.
- pojawiło się wskazywanie dłonią,
- kontakt wzrokowy jeszcze dłuższy,
- samodzielne próby zabawy,zabawa z siostra,
- szybsza reakcja na imię,
- próby naśladowania
Kolejne trzecie spotkanie odbyło się w maju. Po trzeciej sesji cała rodzina i mąż sceptycznie nastawiony, zmienił zdanie po drugim spotkaniu nie wierząc w to co się stało z Ignasiem, który jeszcze tak nie dawni tkwił w swoim świecie.
- wskazuje palcem,
- reaguje na imię (po sekundzie),
- naśladuje,
- zaczął rozróżniać kolory,
- rozumie polecenia i reaguje (podaj, idziemy, stój, gdzie jest tata, mama, jak robi kotek itp…)
- wskazuje części ciała na sobie,
- jak coś potrzebuje to przyjdzie i pokaże,
- zaczął powtarzać słówka, gdzie wg nic nie mówił, tylko „chińskie” gaworzenie,
- powtarza jak robią zwierzątka (dźwięki),
- podejmuje próbę nazwania danego przedmiotu, choć ciężko mu wypowiedzieć niektóre literki,
- bawi się z siostra, chętnie się przyłącza do zabawy
- śpiewa po swojemu
- tańczy.
W ciągu 7 miesięcy dzięki Panu Jurkowi nasz Ignacy zrobił wielki krok milowy w całościowym rozwoju. Nasz synek wychodzi ze swojego świata chętnie włączając się w nasz. Zdajemy sobie sprawę, ze jeszcze dużo pracy przed nami ale jesteśmy już przeszczęśliwi i czekamy na kolejne spotkanie już w sierpniu.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich rodziców!
Mama Ignasia
Media
Galeria
http://www.autyzm-algomed.pl/index.php/pl/historie-naszych-pacjentow/item/136-ignacy#sigProIdf03118e9f0