Cześć jestem Bartek.

Już trzeci raz przyjechałem do Wałbrzycha do Pana Jurka. Jestem po długiej przerwie, bo znowu zdarzały się objawy autoagresji, złości, uderzania głową. Zaczęła się szkoła, dużo dzieci, znów krzyki i hałas, miałem dość bardzo mi to przeszkadzało. Rodzice chcą abym dobrze zaczął szkołę, aby koledzy i Pani Ada nie zrazili się do mnie bo się złościłem. Moi kochani rodzice umówili mnie na zabiegi . Od kilku lat byłem leczony p/padaczce, ciągle zmienialiśmy leki ponieważ napady były coraz częstsze. W styczniu, jak zaczynaliśmy moją przygodę z akupunkturą, moja mama postanowiła stopniowo odstawiać mi leki, jedynie co przyjmuje to zioła. Jeździłem z tatą i wiedziałem że będzie tylko lepiej, lubię tu przyjeżdżać bo wracam spokojniejszy i radosny. Jadąc już na drugą serię zabiegów nie brałem leków, nie musiałem. Z niedowierzaniem rodzice pojechali w sierpniu na kolejne badania eeg. WYNIK BYŁ PRAWIDŁOWY.

Codzienne zabiegi u Pana Jurka sprawiają że chcę być jak moi koledzy - zdrowy. Chodzimy z tatą na spacery, nie przeszkadzają mi już obcy ludzie i czuję się pewniej i radośniej, znów się uśmiecham. Nie boli mnie brzuch ani głowa. Teraz będzie tylko lepiej. Przeczytałem że w Wałbrzychu jest Stara Kopalnia poprosiłem tatę, żeby zabrał mnie na wycieczkę. Jechaliśmy oczywiście autobusem nr.5 i marzenie spełniło się. Pomimo wielu zwiedzających i tłumu ludzi w autobusie oraz na przystanku ani trochę się nie zdenerwowałem. Było super. Nie zatykałem uszu. U Pana Jurka na zabiegach jest bardzo fajnie, wykonuję wszystkie polecenia, bo chcę być zdrowy i lepiej mówić i nie uciekać w swój świat autyzmu. Zdrowe jedzenie muszę jeść, polubiłem różne surówki a także zupy z kiszonymi ogórkami i kapustą, jest dobra, nie taka zła, nie chce mi się słodyczy czuję że brzuch nie jest wzdęty bolący, chcę aby tak już zostało na zawsze. Chcę być zdrowy jak moi rówieśnicy by móc normalnie bawić się i uczyć.

Powiem Wam jeszcze jedno, bardzo ważne aby słuchać i dostosować się do zaleceń Pana Jurka.