poniedziałek, 19 luty 2018 12:00

JAŚ

Oceń artykuł
(0 głosów)

Witamy serdecznie

Przedstawiam Wam mojego syna Jasia. Jasiu ma 6 lat i od listopada 2017 roku poddawany jest zabiegom w Algomed.

Pokrótce opowiemy historię mojego syna. Do drugiego roku życia rozwijał się wspaniale. Po długotrwałej chorobie - zapaleniu oskrzeli, a potem szczepionkach, jego zachowanie zaczęło nas niepokoić. Zaprzestał mówić pierwsze słowa, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, nie naśladował nas, nie bawił się z innymi dziećmi. Po konsultacjach lekarskich zdiagnozowano u Jasia - autyzm dziecięcy. Od tego momentu rozpoczęliśmy walkę o lepsze życie dla Jasia.

Regularne zajęcia u pedagoga, logopedy, zapisaliśmy Jasia do przedszkola, gdzie pracowano metodą behawioralną. Na tamten czas myśleliśmy, że Jasiu ma zapewnione wszystko co najlepsze. Świadomie zrezygnowaliśmy z diety, ponieważ nie przynosiła ona spodziewanych rezultatów, wręcz przeciwnie, Jasiu coraz bardziej zrażał się do jedzenia. Kiedy Jasiu miał 4 lata dowiedzieliśmy się o terapii polegającej na suplementacji prowadzonej przez zagranicznego profesora, która ponoć przynosi wspaniałe efekty w leczeniu autyzmu. Od razu chcieliśmy, aby syn był poddany suplementacji. Niestety koszty tego leczenia przekreśliły szanse na jego wprowadzenie. Po prostu nie było nas na te formę terapii stać. Wiedzą Państwo jak się czuje rodzic, który wie, że istnieje coś co może pomóc dziecku, ale nie może tej pomocy dać bo jest ograniczony pewnymi przeszkodami? Mimo wszystko nie poddawaliśmy się i zaczęliśmy szukać gdzie indziej. Za namową logopedy Jasia udaliśmy się na turnus logopedyczny, na którym wskazano nam błędy, które popełniamy w terapii. Musieliśmy zrezygnować z przedszkola i od tej pory zaczęliśmy stosować terapię metodą krakowską. Rozpoczęliśmy indywidualne ćwiczenia w domu. O ile na początku efekty pracy były widoczne, tak po jakimś czasie zauważyłam, że Jaś "stoi w miejscu", a jego mowa w żaden sposób nie pojawia się.

W tym czasie dowiedzieliśmy się o zabiegach prowadzonych w Algomed w Wałbrzychu. Kiedy trafiliśmy do gabinetu Pan Jurek ocenił stan Jasia. Powiedział że jest bardzo zagrzybiony. Całe "zło",które odciska piętno na rozwoju Jasia to nieszczelne jelita, a to dalej wpływa na złe funkcjonowanie innych narządów. Zgodziliśmy się z Panem Jurkiem, że konieczna jest pełna współpraca między nami. Wprowadziliśmy dietę, która wcześniej wydawała nam się bezcelowa. Okazało się jednak, że przy dużych chęciach może ona wiele zdziałać. Kolejną rzeczą, której się baliśmy, było przyjmowanie przez Jasia zół, dokładnie połykanie tabletek. Początki rzeczywiście były trudne, ale z czasem syn si przyzwyczaił i teraz teraz przyjmuje zioła bez najmniejszego problemu. Jesteśmy już po pierwszej serii ziół przeciwko grzybom i robakom, na chwilę obecną syn przyjmuje drugą serię "na grzyby" i na wątrobę.

Teraz o efektach. Jasiu nieustannie zmienia się na twarzy, jego spojrzenie jest coraz bardziej świadome. Reaguje prawie na wszystkie polecenia, słucha co się do niego mówi. Interesuje się tym co się wokół niego dzieje. Jest wesoły, roześmiany. Stał się bardziej samodzielny, jeśli ma ochotę to przygotuje dla siebie prosty posiłek. Potrafi zrobić herbatę, tak żeby nie wyrządzić sobie krzywdy. Zaczął się bawić zabawkami zgodnie z ich przeznaczeniem. Stał się empatyczny. Ostatnio młodszy brat Jasia nie chciał wyjść z nami na dwór, zażartowaliśmy sobie wtedy, że zostawimy go w domu, a sami pójdziemy na spacer. Sądziliśmy, że Jasiu pójdzie z nami i zostawi brata, a on NA NIEGO CZEKAŁ!!, kiedy zauważył, że brat nadal nie chce iść, chwycił go za rękę i poprowadził do wyjścia. Jasiu potrafi wstać w nocy i sprawdzić inne pomieszczenia w domu, dlaczego jeszcze nie śpimy :). Kiedy kładliśmy się do łóżka to momentalnie zasypiał.

Oczywiście jeszcze nie wszystkie zachowania Jasia, w tym stymulacje długimi przedmiotami, udało się wyeliminować. Zdarzają się też dni, kiedy Jasiu jest w gorszej formie. Ale jesteśmy przygotowani na różne ewentualności, bo Pan Jerzy bardzo dokładnie i na bieżąco tłumaczy jakie mogą być skutki kolejnych etapów leczenia (te dobre jak i te złe). Przykładem jest fakt, kiedy Pan Jurem stwierdził, że na końcu kuracji przeciwko robakom u Jasia mogą pojawić się pierwsze słowa. I CO? Kilka dni przed końcem przyjmowania ziół Jasiu zaczął mówić "mama" !! i wypowiadać sylaby. JEST MOC !

Teraz uczestniczymy w 3 turnusie i wiemy, że nasze wspólne starania z Panem Jurkiem przyniosą wyczekiwane efekty. A czas, który jest na to potrzebny okaże się naszym sprzymierzeńcem. Wierzymy, że i on (czas) pomoże nam wyprowadzić Jasia na właściwą drogę rozwoju.

Pozdrawiamy ciepło
Rodzice Jasia

Więcej w tej kategorii: JAŚ »

Nasza strona FB

Telefon

+48 509286032

Zespoł ALGOMED

FIZJOTERAPEUTA

mgr Agnieszka Krzemieniecka

PSYCHOLOG

NEUROPSYCHIATRA DZIECIĘCY

TERAPEUCI

Kontakt