PAWEŁ
Historia naszego syna Pawła.
Pawełek urodził się z ciąży bliźniaczej, po okresie około 6 miesięcy od urodzenia, nieprawidłowości rozwojowe były już widoczne. Nasz syn nie chodził, kontakt z nim był bardzo ograniczony. Po serii badań przeprowadzonych w IMiD w Warszawie stwierdzono wrodzoną wadę genetyczną - diagnoza dziecko nie będzie chodziło ani mówiło.
Rozpoczęliśmy walkę o syna. Próbowaliśmy różnych metod dostępnych w kraju, bez efektów. Spróbowaliśmy metody rehabilitacyjnej na Ukrainie. Niestety po kilku wizytach stan syna się bardzo pogorszył. Dziecko nie spało, krzyczało, uderzało głową o ścianę, próbowało wyrywać włosy z głowy, nie chodziło. Kontakt z nim był prawie niemożliwy.
Po zaprzestaniu turnusów rehabilitacyjnych na Ukrainie, jego stan powoli zaczął się poprawiać. Rok po zakończeniu wizyt na Ukrainie dowiedzieliśmy się z Internetu o Algomedzie w Wałbrzychu.
Tak rozpoczęła się nasza współpraca z p. Jurkiem.
Na pierwszej wizycie dziecko było w stanie wegetatywnym, bez kontaktu z otoczeniem, po każdym pięciodniowym turnusie stan syna ulegał poprawie. Nasz syn chodzi co prawda z asekuracją, ale robi to samodzielnie, co jeszcze nie tak dawno było nie do pomyślenia.
Mamy pełny kontakt z Pawełkiem, co prawda jeszcze nie mówi, ale jesteśmy dobrej myśli, pokazuje o co mu chodzi, wykonuje polecenia. Stał się dzieckiem kreatywnym, lubi zabawy z plasteliną, kredkami, jest psotny i lubi się śmiać. Samodzielnie próbuje jeść i pić płyny.
Jeszcze przed nami długa droga do uzyskania pełnej sprawności lewej nogi jak i nauki mowy.
Oceniając efekty terapii p. Jurka w skali od 1 do 10 to śmiało można mówić o ocenie 6.
Pawełek pozostaje przez cały czas pod opieką rehabilitantów, logopedy, psychologa i lekarza.
Zwracam się do wszystkich rodziców chorych dzieci, nie poddawajcie się, walczcie o swoje pociechy, ta terapia działa, skoro pomogła naszemu dziecku to i innym powinna dać szanse na normalne życie. Nie jest to łatwa terapia, wymaga współpracy z zespołem Algomedu, wielu wyrzeczeń i nie gwarantuje cudów.
Nasze dziecko zaliczyło osiem turnusów po 5 dni każdy, warto było, bo Nasz Syn jest z nami !!!!
Galeria
http://www.autyzm-algomed.pl/index.php/pl/historie-naszych-pacjentow/item/62-pawel#sigProId2673a959c9