MARIUSZ
Jestem mamą 13 letniego chłopca, który ma na imię Mariusz.
Zdiagnozowano u niego autyzm wczesnodziecięcy, padaczkę, a także jest alergikiem.
Leczyliśmy go wszędzie między innymi w Białymstoku, a nawet byliśmy w Piasecznie żadnych rezultatów. Lecz, gdy trafiliśmy do Pana Jurka w Świebodzicach moje dziecko zmienia się. Idziemy do przodu małymi kroczkami. Kiedyś Mariuszka nic nie interesowało nie lubił kolorować, układać układanek nie miał żadnych zainteresowań. A nawet nie tolerował, gdy czytałam mu książki. Teraz jesteśmy po III serii terapeutycznej u pana Jurka. I ku mojemu wielkiemu zdziwieniu moje dziecko teraz uwielbia siedzieć na tablecie i układa tam puzzle nawet z 36 elementów. Dopasowuje obrazki do wybranej czynności oraz segreguje kolory. Percepcja wzrokowa jest znacznie lepiej zrozumiana dla niego. Wydłużył się nawet czas pracy co do jego zajęć terapeutycznych. A jego najlepszym przedmiotem stała się informatyka.
Coraz więcej zaczyna uśmiechać się do nas. Jestem bardzo wdzięczna dla pana Jurka, że jest takim wspaniałym człowiekiem. Leczymy oczywiście Mariuszka ziołami i ma także swoją dietetyczkę, która nakierowała mnie co do diety. Tylko jednego żałuję, że tak późno zaczęłam leczyć mojego synka u pana Jurka. Już nie możemy się doczekać kolejnej terapii u niego. Sądzę, że kto ma dziecko ze spektrum autyzmu w pierwszej kolejności powinien wybrać się do pana Jurka w Świebodzicach. A na pewno wasze dziecko będzie się zmieniało w Waszych oczach.
Uwieżcie mi. Pozdrawiam mama Mariuszka.