Pozytyw
Dzisiaj chciałam podzielić się szczęściem jakie mnie i syna Filipa spotkało. Ponad 2 lata jeździmy do pana Jurka oraz do pani Małgosi dietetyczki. Mój 15l syn trafił na terapię w strasznym stanie. Był bardzo źle prowadzony, faszerowany psychotropami. Wmawiano mi że Filip ma padaczkę, a ja się z tą tezą nie zgadzałam. Trafiłam do Algomedu i tam pan Jurek dał nam nadzieję na to żeby syn lepiej funkcjonował.
Zaczęliśmy od diety, która jest bardzo ważna w tej terapii. Następnie odrobaczanie i odgrzybianie. Filip miał bardzo podziurawione jelita, chorą trzustkę i źle funkcjonowała wątroba. Oczywiście trzeba było natychmiast całkowicie zmienić różne nawyki. Wiele rodziców niechętnie podchodzi do takich drastycznych zmian jak wprowadzenie diety.
Podstawą tej terapii jest ścisła współpraca rodziców z zespołem fachowców z Algomedu. Stymulacja mózgu oraz oraz odgrzybianie i odrobaczanie ma bardzo istotny wpływ na terapię.
Więc jeśli czytam wpis jakiegoś sfrustrowanego rodzica, że pan Jurek jest kłamcą, oszustem i naciągaczem to myslę, że ten rodzic nie potrafił współpracować. Zaczął polemizować, nie dostosował się do zaleceń fachowców i terapia jego dziecka miała odwrotny skutek. Ja też popełniłam kilka błędów, ale na bieżąco jestem w stałym kontakcie z terapeutą i dietetyczką. Jeśli ktoś nie jest zdyscyplinowany i stanowczy w ratowaniu zdrowia swojego dziecka, to niech nie oczernia i nie krytykuje pana Jurka, który leczy dzieci z całego świata. Ma bardzo duże osiągnięcia w wyprowadzeniu dzieci np z autyzmu czy z różnych innych dysfunkcji. Do pana Jurka trafiają dzieci, które niejeden doktor czy profesor twierdził że nic się nie da dalej zrobić tylko faszerowali jak mojego Filipa psychotropami.
Obecnie mój syn 2 lata nie bierze wcale psychotropów. Nadal ma dietę, którą trzeba ściele przestrzegać. Obecnie syn schudł 36 kg i pojawiają się nowe słowa. Więc proszę się zastanowić czy pan, który obraża i krytykuje pana Jurka nie powinien zacząć od analizy swojego postępowania. Może ten pan został nie raz oszukany przez innych uzdrowicieli czy profesorów i już nie jest w stanie zaufać kolejny raz. Ale nie można podważać autorytetu, który został wypracowany przez 15lat. Uważam, że ten wpis, który przedstawia wieloletnią a nawet heroiczną pracę jest bardzo krzywdzący, nie mający poparcia w rzeczywistości.
Panie Jurku robił i robi pan kawał dobrej roboty. Myślę, że ten gość był sfrustrowany. Nie miał odpowiedniego wsparcia, albo jest na tyle arogancki i przemądrzały że nie potrafi współpracować, a potem przerzuca swoją niekompetencję na innych. Panie Jurku niech pan nadal zajmuje się naszymi dziećmi, bo są bardzo duże postępy i efekty. To ja u pana w gabinecie usłyszałam, że "pani syn będzie mówił i że nie ma padaczki". Nie odebrał mi pan nadziei tylko nam ją przywrócił. Życzę całemu zespołowi wiele sukcesów i satysfakcji z postępowania w pracy.
=====================
Mama Filipa
=====================